Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/038

Ta strona została uwierzytelniona.

— Trzy grosze tylko — odpowiedział Feluś — bo nie miałem więcej.
— Oto je masz z procentem — rzekł pan dając chłopczykowi złotówkę.
Feluś nie chciał przyjąć tego daru, ale gdy pan nalegał koniecznie, wziął złotówkę, podziękował za nią i poskoczył ku staruszce siedzącej jeszcze na rogu ulicy, a oddając jej pieniądze i wskazując na nieznajomego, rzekł:
— To od tego pana.
Poczem spokojnie poszedł do szkoły; pewnie dobrze się uczył: bo kto dzień zacznie od dobrego czynu, temu wszystko dobrze i łatwo idzie.