Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/097

Ta strona została uwierzytelniona.

ich ojciec, który z okienka patrzył na wszystko, co zaszło, w tem samem miejscu kazał postawić mostek z poręczami dla dogodności biednych wędrowców, i mostek ten po dziś dzień zowie się kładką Krystynki.