Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/132

Ta strona została uwierzytelniona.
28.
Z MAŁYCH RZECZY WIELKIE.

Po obiedzie podano przednie sztetyńskie jabłka, dzieci zjadły po jednem, potem powybierały pestki i figlarna Helenka to sobie czarne ziarneczka jak muszki przylepiała na twarzy, to obierając je z łupinki wołała:
— Hej! serki świeże! sprzedam niedrogo!
Tadzio tymczasem zebrał swoje