Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.


Obwarzanki piwne,
O, jakież przedziwne!
Nie drogo je przedam, za dwa, cztery grosze
Smaczne, słone,
Wypieczone,
Kupcież u mnie, proszę!


— Czy to doprawdy z piwem te obwarzanki? — zapytała Józia.
— A tak, tak Małgorzata powiada — rzekł Ksawerek.
— Nie, panienko — poprawiła służąca — dlatego je piwnemi nazywają, że ich ludzie najwięcej jedzą popijając piwem.
— Kupmy sobie tych obwarzanków — rzekł Gucio.
— Kupmy, kupmy! — i dzieci