Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/168

Ta strona została uwierzytelniona.

przez most z ojcem, spotkali znajomego pana, który jeszcze nie wiedział że Leonek ma zegarek; kiedy więc ojciec ze znajomym swoim rozmawiał, chłopczyk chcąc koniecznie pochwalić się swoim klejnotem, zapytał:
— Za pozwoleniem, która też godzina u pana?
— Dziesiąta, mój Leonku — odrzekł znajomy patrząc na zegarek.
— No, proszę! — zawołał Leonek dobywając swojego — to jednak stare zegarki lepiej chodzą niż nowe, bo u mnie jeszcze pięciu minut do dziesiątej brakuje.
— A! — rzekł znajomy — to ty