Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.
44.
SKORUPKI.

Przez Krakowskie-Przedmieście szedł chłopiec garncarski, niosąc ponawłóczone na sznurze garnki, garnuszki, ryneczki, i dążył ku Staremu-Miastu, bo tam, jako w piątek, czekała na niego majstrowa, przedająca wyrobione przez cały tydzień naczynia. Tą samą ulicą szło kilku chłopczyków do szkoły, a idąc igrali i potrącali się wzajemnie; aż nakoniec