Strona:Paweł Laskowski - Droga do kultury.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

nasze musi być zwarte i zdrowe, jeśli ma sprostać wszystkim swym zadaniom, które na nie w najbliższej przyszłości czekają. Jeśli mamy śród ludu, który sięga po władzę, tak samo mnóstwo samolubów, jak w swoim czasie było śród szlachty, która zgubiła państwo własne, to znaczy, że lud musi zostać dopiero wychowany dla zadań swoich. Nie wątpimy, że wiele pod tym względem uczyni szkoła polska, taka, jakiej zaborcy nie tolerowali, ale szkoła nie zrobi wszystkiego. Aby żyć pięknie i czynić dobrze nawet wtedy, gdy życie nie daje samych radości, lecz obfituje w niedole, na to potrzebna jest wiara, że w życiu wszystko ma swoje przeznaczenie i nic nie dzieje się przypadkowo. Innemi słowy potrzebna jest pewna filozofja, wyjaśniająca nam zawiłe zjawiska życia. Taką filozofją w najszlachetniejszem znaczeniu słowa, może być tylko religja. Ale, rzecz prosta, nie ta religja, która straszy i nakazuje, ale ta, która wzywa wszystkich ku najwyższym celom, jednoczy i uczy kochać.
O duszę ludzką toczy bezustanny spór dobro ze złem. Religja urzędowa narzeka sobie bardzo często na to, że kościoły stają pustkami, że literatura, teatr, osobliwie zaś kinematograf, demoralizują lud. Dobrze; jeśli tak jest istotnie, jeśli lud nie idzie do kościoła, to kościół powinien stanowczo wyjść do ludu. Tam gdzie zło walczy o duszę ludzką, tam nie powinno braknąć kościoła, co więcej, tam nie powinno braknąć chrześcijan. Dzisiejszy świat, pozornie chrześcijański, jest pogańskim tak samo, jak był za czasów Rzymu cezarów. Tak samo, jak za owych czasów, tak i obecnie przekonani chrześcijanie powinni wskazywać obojętnym czem jest chrześcijaństwo i pouczać, że całe nasze życie może być naprawdę kulturalnem jedynie wtedy, jeśli oprzemy je na trwałym fundamencie, jakim jest chrześcijaństwo. Dalsze wywody poświęcone są uzasadnieniu tego twierdzenia.