Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/23

Ta strona została przepisana.

lom ziemskim lub większym przedsiębiorstwom handlowym i przemysłowym. Dzięki temu pozyskano na członków spółek dużo osób majętnych, co znowu wzmacniało podstawy spółek i podnosiło ich pewność. Statystyka członków spółek pożyczkowych pod względem zawodu wykazuje, że samych wielkich właścicieli ziemskich z własnością wsi lub folwarku posiadały banki ludowe około 2000. Pozatem naturalnie i sporą liczbę innych osób z większym majątkiem.
Rozwój w tym kierunku sprawił, że w banku ludowym łączą się wszystkie warstwy i stany, od robotnika aż do magnata, — a wspólna przynależność do spółki stwarza nie tylko pewną spójnię społeczną między temi warstwami, lecz daje także spółce samej bardzo szerokie i pewne podstawy.
Wciągnięcie warstw zamożnych w zakres swych interesów miało dla banków ludowych jeszcze dalsze dodatnie skutki. Było mianowicie powodem, że spopularyzowało banki ludowe także w kołach zamożnych i ściągnęło do nich także większe kapitały, które dotąd zwykle gdzieindziej szukały lokaty. Badając rachunek depozytów w naszych bankach ludowych, spostrzegamy ten sam objaw, co przy pożyczkach. Obok drobnych i najdrobniejszych wkładek oszczędnościowych posiadają wielkopolskie banki ludowe znaczne, i to nieraz bardzo znaczne depozyty. Według statystyki związkowej było w 1915 roku 10 banków ludowych, u których niektóre depozyty przekraczały kwotę 100 tysięcy marek. Najwyższy depozyt, który wogóle na jednem koncie depozytowem złożono, przekraczał sumę pół miliona marek. Depozyty, wynoszące dziesiątki tysięcy marek, są w spółkach wielkopolskich bardzo liczne. Za rok 1915 naliczano przeszło 3200 depozytów ponad 10.000 marek. Kapitały także pozyskać mogą tylko instytucye o bardzo znacznych rozmiarach.