Do spółki małej, posiadającej kapitału obrotowego wogóle tylko kilkadziesiąt tysięcy marek, nikt depozytu stutysięcznego nie złoży. A zresztą chociażby się i znalazł tak odważny człowiek, spółka sama musiałaby odmówić przyjęcia takiej sumy, ponieważ w ramach swych nie mogłaby jej zużyć.
Inną dodatnią stroną spółek wielkich jest stworzenie całego szeregu posad dla stanu średniego, a nawet dla osób z wyższem wykształceniem. Dla braku urzędników państwowych i komunalnych był polski stan średni w Wielkopolsce zawsze szczupły i słaby. Tu powstanie kilkudziesięciu banków ludowych stworzyło szereg posad, dających dostateczne utrzymanie. Małe spółki mogą dać tylko poboczne zajęcie i niewielkie dochody swym pracownikom, natomiast spółka o większych rozmiarach zapewnia swym kierownikom i urzędnikom takie utrzymanie, że mogą dla niej pracować wyłącznie. W spółkach wielkopolskich i dziś jeszcze pracuje większa część pracowników tylko pobocznie, poświęcając się w pierwszym rzędzie swemu właściwemu zawodowi. Mamy w zarządach spółek przeszło stu księży, sporo lekarzy, adwokatów, kupców, rzemieślników i rolników. Bądźcobądź jednak w całej organizacyi, łącznie z biurem związkowem i centralnym Bankiem Związku, istnieje dziś już około pół tysiąca posad, dających utrzymanie nietylko jednostce, ale i całej rodzinie.