Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/30

Ta strona została przepisana.

jak obecnie. Znaczy to, że na opędzenie kosztów administracyjnych spółki wydawałyby nie milion 600 tysięcy marek, jak obecnie, lecz przeszło trzy miliony marek. Półtora miliona marek rocznie pochłaniałyby koszta administracyjne więcej. Kwotę tę trzebaby oczywiście wydobyć z klienteli spółek, dłużników i deponentów. Zrozumieć nie trudno, że spółki, obciążone o tyle większemi kosztami administracyjnemi byłyby mało zdolne do skutecznego współzawodnictwa z innemi instytucyami. I tu więc korzyści, płynące z wielkości spółek, są jasne.
Przytoczyłem Szanownym Panom szereg powodów, które wymagały dla Wielkopolski spółek wielkich i silnych. Cel ten, jak widzieliśmy, został osiągnięty. Z tego, co powiedziałem, łatwo wysunąć wniosek, że nie tylko w Wielkopolsce, ale i gdzieindziej wskazanem będzie, zaniechać zakładania jak największej liczby spółek, a w miejsce tego poświęcić siły na wytworzenie mniejszej ilości, ale za to tem silniejszych spółek. Przed taką kategoryczną i stanowczą konkluzyą, chciałbym jednak przestrzedz. Także małe spółki mają swe zalety. Mówić o nich, nie jest mojem zadaniem. O zaletach spółek drobnych prawdopodobnie Szanowni Panowie słyszeliście albo usłyszycie jeszcze z innej strony.
Co do spółek wielkopolskich chciałbym jeszcze zaznaczyć, że ujemnych stron, spowodowanych małą liczbą spółek lub znacznemi rozmiarami poszczególnej spółki, nie zauważyliśmy prawie wcale. Jak wiadomo, działa spółka pożyczkowa o tyle dodatniej od wielkiego banku akcyjnego, że zarząd jej rozporządza dostateczną znajomością ludzi i stosunków w odnośnej okolicy. Wielkopolskie banki ludowe znowu nie są tak nieliczne, by wymaganiom tym nie miały sprostać. Przecięciowo przypada jedna spółka pożyczkowa na 10.000 ludności