Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/32

Ta strona została przepisana.

zbiorników, im gęstszą siecią tych zbiorników kraj jest pokryty. Im bliżej sposobność do złożenia grosza oszczędzonego, tem łatwiej i pewniej oszczędności zostaną zdeponowane i nie miną się znowu z swem przeznaczeniem. Słuszność tego doświadczenia i my już odczuwamy. Depozyty i wkłady oszczędnościowe nie rosną w spółkach naszych w takim stopniu, w jakimby powinny. W stosunku do oszczędności rozwiniętej n. p. w Niemczech, nie mówiąc już o krajach jeszcze wyżej pod tym względem stojących, posiadamy dotąd niezwykle mało oszczędności a jeszcze mniej osób oszczędzających. Spółki wielkopolskie zwerbowały dotąd coprawda dwieście pięćdziesiąt tysięcy deponentów, i w Wielkopolsce przypada na każdego ósmego Polaka jedna książeczka oszczędności. Ale cóż to znaczy, jeżeli statystyka niemiecka dowodzi, że w Niemczech na 100 osób przypada już 35 książeczek oszczędnościowych samych publicznych kas oszczędności, nie licząc spółek i banków! Gdyby ten sam stosunek panował u nas, miałyby spółki wielkopolskie nie 250.000, ale milion książeczek oszczędności w obiegu. Od czterokrotnie większej liczby deponentów płynęłyby też znacznie większe kwoty oszczędności. Powodem tego niedostatecznego narostu i oszczędności i oszczędzających jest w pierwszym rzędzie niewystarczająca liczba zbiorników oszczędności. Z kwestyą tą wielkopolski ruch współdzielczy będzie się prędzej czy później musiał rozprawić. Czy z tej przyczyny założy się większą liczbę spółek, czy też może kwestyę załatwi się przez zakładanie filialnych kas depozytowych, — przyszłość pokaże.
Przedstawiłem Szanownym Panom w dość obszerny sposób zewnętrzną stronę naszych spółek wielkopolskich, szczególnie banków ludowych. Sądzę, że wstępne te uwagi były potrzebne, by Szanownych Panów zapoznać bliżej z zewnętrznemi