Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/57

Ta strona została przepisana.

obowiązek ma też rada nadzorcza. Na podstawie tych sprawozdań decyduje się walne zebranie, czy przedłożony bilans przyjmie, czy też go odrzuci i zażąda innego ustawienia, — dalej czy udzieli zarządowi i radzie pokwitowania lub nie.
Trzecie źródło informacyi pochodzi z przepisanej prawem rewizyi przez rewizora urzędowego, nie będącego członkiem spółki. Prawo wymaga, by rewizya taka odbywała się co dwa lata. Rewizora ustanawia sąd, a jeżeli spółka należy do związku rewizyjnego, natenczas zarząd tegoż związku. Jak już wspomniałem posiada także polski związek wielkopolski prawo ustanawiania rewizorów urzędowych. O przeprowadzaniu rewizyi urzędowej pomówię jeszcze później. Tu nas interesuje narazie tylko stosunek rewizyi do walnego zebrania. Otóż prawo spółkowe przepisuje, że rada nadzorcza winna o wyniku rewizyi urzędowej zareferować na walnem zebraniu. Nie wymaga prawo, by protokół, który rewizor spisuje i spółce przesyła, przeczytano na walnem zebraniu dosłownie. W praktyce też kierownicy niemieckiego ruchu współdzielczego nie zalecali odczytywania, głównie dlatego, że członkom na walnem zebraniu obecnym dla wielu spraw brakło poprostu należytego zrozumienia. Tak samo też polskie spółki trzymały się przeważnie tej samej praktyki. Jednakże poczynione z biegiem czasu doświadczenia poczęły powoli budzić powątpiewania, czy postępowanie takie jest słuszne. Wykazało się, że rada nadzorcza, referując o wyniku rewizyi, ulegała zbyt łatwo skłonności do koloryzowania, — że dodatnie strony podkreślano więcej, niż potrzeba, a ujemne przedstawiano w oświetleniu korzystniejszem lub, jako mniej ważne, przemilczano zupełnie. Przypadki takie doprowadziły do tego, że poddano rewizyi zasadę, iż na walnem zebraniu protokółu rewizyjnego odczytywać nie potrzeba. Sprawę rozważał