Strona:Paweł Staśko - Hetera.djvu/16

Ta strona została przepisana.

Jerzy z początku stracił rezon i pewność siebie, bo to zjawisko urocze uderzyło weń nagle, z całą gwałtownością uroku i głodnych, namiętnych spojrzeń.
Pognawszy ją bliżej odgadł, że tu potrzeba zastosować teoryę inną, nie powszednią, taką, która więzi nagłe porywy i pragnienia, co broni od poddańczej, wyczekującej uległości, ale każe dążyć do celu wolno, na pół lodowym krokiem, jakby obojętnie i sieć rozpinać nieznacznie, tajemnie, a pewnie.
Odgadł wyszkoloną w tym kierunku wiedzą, że ta kobieta chce aby ją długo zdobywać, by każdy uścisk wybłagać, wyżebrać niewolniczo każdą pieszczotę, by zdobywanie to równało się rozkoszy, jaką dać mogła — i pewny był, że odgadł nieomylnie.
Zaraz więc w pierwszych dniach, kiedy wrażenie przeszło, a raczej uspokoiło się pod naporem postanowienia — stał się dla Olgi więcej bierny, przyjmując jej prawie narzucające zachowanie się niby obojętnie, chociaż wnętrze palił mu ogień żądz i wzbierająca fala namiętności.
Olga nie umiała wytłumaczyć sobie tego postępowania, wydawało się jej jakiemś zagadkowem