Strona:Paweł Staśko - Kain.djvu/135

Ta strona została skorygowana.

Ha, pijcie krew —
i w tan — — — i w tan!...
Trup... trup
tu tańczyć będzie —
obliczem łyskać sinem — —
hej — — w takt golenie!...
Ja śpiewem będę niańczył — —
trup — — pan!...
Trup — pan dziś będzie tańczył — —

(po chwili)

Cisza??

(z wściekłością)

O precz
z obliczem bladem
ty dziewko, tyś mi — — sąd!!

(rzuca nóż, porywa Almę i wlecze ją ku drzwiom)

Tyś mi już gadem — !
precz stąd!!

(Wyrzuca ją nieprzytomną za próg tak, że ją widać z wnętrza).

Ha — —
ha — —

(ciężkie milczenie)