Ta strona została skorygowana.
ALMA.
(do Kaina)
Ty, zbudź go... zbudź...
bracie... już będę twa,
ale go zbudź!... zbudź!... zbudź!...
(pada w ponownem omdleniu)
KAIN.
(jakby bez pamięci)
Co, bratam zabił — — gdzie?!
gdzie jest!?
(szuka obłędnie i trafia na zwłoki)
O!
(klęka nad nim i maca rękoma)
On!... to wałki ud...
pierś... krew... ciało jak lód —
och — — trup!...
(z okropnym płaczem)
Bracie — — ty — — wstań...
o, rusz się — — rusz — — — żyj...