Strona:Paweł Staśko - Kain.djvu/143

Ta strona została skorygowana.

Biada mi — o — !
Ja bratu zbój!...

(ociera ręce o szaty)

Krew, krew z rąk
nie schodzi — — gryzie — — — ssie
O — — !

(cofa się)

Śmierć — trup!!
i tu — — — precz!!

(do zwłok)

Słysz — — wstań!!!

(wodzi rękoma jak ślepy)

I tu — — i tu — — trup wkrąg!...

(wichura otwiera drzwi i wyje)

Przekleństwo!! W świat coś gna — —
Widzę... Jahwy dłoń naga
nademną — o!! to sąd!!
Klątwa mię smaga —
precz żenie — w piekło — — w śmierć...
w otchłani dna
na mękę — — Czynu Zło