Strona:Paweł Staśko - Kain.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

ni sen —
Mnie się pyszniły krasy,
mnie świat się kładł do nóg
bogactwem wszerz i — hen!
Jam królem był!...
A dziś... ja wśród tych strzech
z marnych, poschniętych trzcin,
jam dziś tu pył!
robak pod klątwą win
za owoc ten, za grzech —
O, Jahwe! Jahwe!...

(zasłania twarz i płacze)
EWA.

Nie płacz, wszak nam przebaczy Bóg,
gdy nie odepchnął bez nadziei
i żywot nasz — pokutą...

ADAM (przez łzy)

...Śmiercią — wygnaniem!
Tyle już dni, tyle już lat
płużym wśród męk zawiei —
Ziemia nas żywi jak macocha
macocha — gad...
Duszę wyzutą
mamy z litości — kto nas kocha,
kto ulgę dla nas ma?