Strona:Paweł Staśko - Kain.djvu/30

Ta strona została skorygowana.
KAIN (uczuciowo)

Czemu?

THAMARA.

Życie ci czyste
zamąca i pogodne...

KAIN.

Milcz!
Ona mi życiem — słońcem — wszem!
Bez niej mi wszystko śmieć —
podstopny proch — i nic!
Ja ją miłuje — muszę mieć —
ja chcę jej lic —
rozumiesz?!

THAMARA (sarkastycznie)

Ha!... ha!...
Po co ci to? Jak krzem
jest ona... no i Abla
ma przecież...

KAIN.

Niechaj ma!
Ma siła ją wykupi,
bo jego, niby trznadla
zduszę! Tu prawo me, tu moc