Ta strona została skorygowana.
tych słów...
ABEL.
Azaliż dość
tu moich snów i dni —
szczęścia i znojnych chwil — — ?
Chcesz, Jahwe, pójdę w drogę...
(do Almy z siłą)
Słuchaj! przez krocie mil
pójdę od ciebie... Tam,
gdzie śnieg na górach lśni —
gdzie obcy świat... l będę sam — —
pójdę...
ALMA (z przestrachem)
Nie pójdziesz — — nie!
Ablu! mógłbyś zostawić
mnie tu, mógł?
ABEL.
Bratu z drogi
wdal się usunę... Krwawić
nie chcę mu serca...
ALMA.
Och — nie — nie!...