Strona:Paweł Staśko - Paradoksy.png

Ta strona została uwierzytelniona.
Szkice wierszem
PAWEŁ STAŚKO
Paradoksy

Analfabetyzm pono
jest u nas niczem w Chinach,
co zresztą zaraz poznać
po różnych „speców“ minach.

Jest również jak i w górze,
nieszczęście to u dołu,
by, zda się, więcej było
na eksport swojskich wołów.

Paradoksalna miedza
od sprawy tej nas dzieli:
Szkół mało! — choć bez pracy
jest w bród nauczycieli.

Na szkoły złota niema,
a ciężkie miliony
na sport się znaleźć muszą
i pyszne stadiony.

Lepiej gdy bokser komu
zgruchocze pięścią szczękę.
niż by wiejskiemu dziecku
ołówek włożyć w rękę.

Lecz zato się buduje
więzienia niby IMKi,
by więźniów uczyć pisać
i co to są zaimki...

Potem z urlopem więzień
wygrzewa się do słońca,
by znów uśmiercił kogoś
i... uczył się do końca.

Piłkarze jeżdżą nawet
do Kongo i do U. S-a,
gdy w szkołach wielu niema
map Polski i globusa.

Ważniejszy dziś, kto pływa.
(człowieku się zastanów!)
niż razem stu uczonych
i tyluż mężów stanu...

Na mecz się pieniądz znajdzie,
kolej linową, Pionki,
bo Wajgel na poddaszu
też zrobi swe szczepionki...

Oj sporcie przebujały,
brakuje ci niewiele,
byś miał w swym zdrowym ciele
miast ducha — zdrowe... cielę!