Strona:Paweł Staśko - Tęcza dwóch krain. Błogosławiona królowa Kinga.djvu/101

Ta strona została przepisana.

w silniejsze pieczę, niźli moja,
Bogu ją oddam...

PEŁKA:

Miłe twe modły będą niebu,
lecz i to, Pani, zważyć chciej,
iż w tobie jest ostoja
ładu w tym kraju...
Tyś jest ratunkiem i potrzebą,
bowiem już dzisiaj głosi wieść,
jako się kniezie porwać mają
na ten żałobny tron!

KLIMUNT GRYF (błagalnie):

Tylko wśród książąt dla cię cześć
zdoła uśmierzyć żagiew swarów,
by zasię jako grom
nie roznieciła wkół pożaru...

KINGA:

Wszak Leszek Czarny ze Sieradza,
wedle małżonka woli świętej,
ma objąć berło...

PEŁKA:

Pełna władza
tobie się, księżno, patrzy z prawa,
a książę Leszek ma być wzięty
na opiekuna twego, pani...

KINGA:

Jemu tę władzę ninie zdawam,
bo, jako rzekłam, resztę dni
jedynie Bogu złożę w dani.
Błagam, wybaczcie mi,
lecz to, co czynię, lat już wiele
ważyłam w duszy wobec Boga,
by tylko w Jego płużyć dziele
i tylko ta mi jedna droga...