Ta strona została uwierzytelniona.
(niepewnym głosem)
Powiem ci jeszcze: Jam tej Pani,
Dziewicy tej przeczystej,
złożyła ślub wieczysty...
KRÓLOWA:
Jaki?
KINGA (cichym głosem):
Niewinność moją w dani
przyrzekłam u Jej stóp...
KRÓLOWA (zdziwiona):
Zali naprawdę taki ślub
złożyłaś?
KINGA:
Przecz się zdumiewasz?
KRÓLOWA:
Rodzica plany znam:
Nie myśli dla cię o habicie,
lecz królewskiej koronie
na twe rodowe skronie!
KINGA (żałośnie):
Cóż mi to ziemskie życie,
zali tu wieczność nam?
Ot, minie wszystko jako dzień
pośród doczesnych marnych śnień
i prochu garść zostanie... Zaiste
tylko tam,
(podnosi dłoń ku niebu)
gdzie niebo w Boga łonie
największem szczęściem płonie,
jest życie wiekuiste!
KRÓLOWA (perswadująco):
Posłuchaj: W każdym stanie,
kto spełnia boże przykazanie
osiągnie niebo —