Wasze królewskie moście!
Splendor to dla nas duży —
owa łaskawość. W Polszy całej
i chrześcijańskich wszerz ziemicach
Arpadów możny ród
daleko słynie. —
Wielki wasz przodek, Stefan król,
który policzon w świętych grono,
tu, w tym przesławnym tynie
zbożnie włodarzył.
I tą świętą koroną
ty, monarcho łaskawy,
ubrałeś godne skronie
i z berłem, które on
w swej dzierżył dłoni,
zasiadł na tronie.
Owóż w taki to sławny dom
mój miłościwy pan,
książę Krakowa, Sędomierza,
Bolkiem w narodzie zwan,
swą wielką prośbę nam powierza,
i w dziewosłęby ninie
do was przysyła...
Królewna Kinga w świecie słynie
z urody i dobroci —
a świętobliwe cnoty,
równie cnotliwy polski książę,
uzna w podzięce
za najcenniejsze z wszech klejnoty...
Mnie ślub już wiąże:
Bogu-m niewinność ślubowała.