Ta strona została skorygowana.
KINGA (do wszystkich):
Wiele wam ino trzeba złota,
weźmijcie z mojej skrzyni...
KLEMENS z Ruszczy:
O, jakże nie paść ci do nóg,
hojna łaskawa Gospodyni!
(chce uklęknąć, lecz Kinga powstrzymuje go.)
KINGA:
Niechajcie tego! Mienie me
jest naszem wspólnem mieniem.
(wyciąga rękę)
Niech Bóg was wiedzie!
(Klimunt, Klemens z Ruszczy i Wszebor składają ukłon i wychodzą.)
SCENA VIII.
BOLESŁAW:
O, jakiemż słowa twe
otuchy są promieniem!
Boże! już chybaś wiano całe
krajowi temu dała...
KINGA:
Ono jest boże, jam je ino
w mym skarbcu przechowała...
BOLESŁAW (jakby zamyślony):
Wiem ja to wszystko, wiem..
(waha się i urywa temat)
Ale już idę... Trzeba mi
rozkazy wydać.
Wrócę tu jeszcze, byś swą dłoń
na mą złożyła głowę,
nim mię poniesie koń
na ten obronny, krwawy bój...