różne pogrąża...
Więc myślę, aby Piasta
najdzielniejszego wszystkich książa
na opiekuna dać jej właśnie.
Rządy wziąć winna mocna ręka,
by dzielnicowych książąt waśnie
i tę udzielność, która nęka
państwo rozbite, z łaską nieba
uśmierzyć i uładzić. W całość mocną
te wszystkie księstwa liczne, słabe
złączyć nam trzeba,
by od kijowskich bram po Łabę
sięgały węzły państwa tego,
jako za króla — za Chrobrego!
Mości kanclerzu,
kogoż więc myśli wasze radzą
wybrać z książęty?
W rachuby moje wzięty
jest Leszek Czarny na Sieradzu.
Więc nam radzicie zpośród wiela
syna Konrada, mości panie,
najgroźniejszego wichrzyciela
i wroga wspólnej sprawy?
Jakaż to cnota w nim was nęci?
Zali już wyszedł wam z pamięci
ów bój pod Jaroszynem,
bój bratni i tak krwawy,
iże za zdrajcy synem
obstawać chcecie?