Ta strona została przepisana.
Te okropne niepokoje,
Jeśli jest rzeczą, podobną.
(głośno.)
Na wzór nigdy niezrównanej
Bogini naszej Diany,
Ledwo błysnęło zaranie
Wybiegłam na polowanie.
Ujrzałam sarneczkę małą,
Zraniłam ją z lekka strzałą,
Uszła mi — ja za nią w pędzie
Uporczywie gonię wszędzie,
I byłabym doścignęła,
Gdyby ta paszcza straszliwa,
Co tak okropnie poziewa,
Na drodze mi nie stanęła.
CINTIA.
W okropnej obawie byłam,
Póki cię nie zobaczyłam,
Lękałam się, mówię szczerze,
Aby jakie dzikie zwierze
W drodze ciebie nie spotkało.
DARJA (na stronie).
O! bogdajby tak się stało!
Ta śmierć możeby mię była
Od straszniejszej uwolniła!