Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/144

Ta strona została przepisana.
KRISANTO.

Precz! precz! odepchnąć je muszę,
Słyszeć, widzieć, ani chwilę.
Znam te płacze krokodyle!
Ludzki wzięły kształt i głosy,
By zwolna rozbroić duszę,
I śmiertelne zadać ciosy.

NISIDA.

Nie potrzebuję widzenia,
Śpiew mój pokonać cię zdoła,
On ciebie do mnie przywoła.

CINTIA.

Próżne twoje wysilenia,
Próżny wybuch twego gniewu,
Ja pieśnią, w czasie jej śpiewu,
W twojego serca tajnicę
Wniknę, zwyciężę, pochwycę.

KRISANTO.

Gdy walczę, gdy trwam w odporze,
Czyż opuścisz mię o! Boże!

NISIDA (śpiewa).

Losu.....

(miesza się)

ach! cóż to się dzieje!
Straszna mię niemoc porywa!