Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/204

Ta strona została przepisana.

Że cała cudów przyczyna
Jest chęć uwolnienia syna,
Z całym dworem tu wyrusza,
A za nim ciągną, legiony,
I ćma narodu przybiega,
I wzgórza w koło zalega.

CHÓR GŁOSÓW. I.

Do lasu!

CHÓR DRUGI.

W pole!

CHÓR TRZECI.

Na góry!

ESKARPIN.

Słyszycie te głosów chóry?
A gdy koniecznie wypada
Widzieć to na własne oczy,
Biegnę tam gdzie lud się tłoczy.

CINTIA.

Ach! ja takbym wiedzieć rada
Jaki tego koniec będzie!
Gdybym nie miała na względzie,
Że to dla mnie nie przystoi...

ESKARPIN.

Uczyń zadość chęci twojej,