Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/32

Ta strona została przepisana.
POLEMIO.

Ten smutek co wzrok twój chmurzy,
Porzuć synu, bo źle wróży. —

KLAUDJUSZ.

Czyż człowiek sam z sobą może
Rozmawiać tak zapalczywie,
Że aż przestrasza prawdziwie,
Jak nas przestraszył w tej porze.

KRISANTO.

Z takiem uczuciem musiałem...

POLEMIO.

Wymówka tu nic nienada. —
Źle jest kiedy życiem całem
Jedna namiętność zawłada. —
Że czas trawisz nad książkami,
To nic złego, to mię cieszy;
Lecz ten pociąg zbytkiem grzeszy,
Gdy rozrywa węzeł z nami.
Pamięć twoja o nas ginie,
Pozrywałeś związki bliźnie; —
Nicżeś nie winien rodzinie,
Ojcu, krewnym i ojczyznie?

KLAUDJUSZ.

Jak być może by młodzieniec.