Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/67

Ta strona została przepisana.
DARJA.

Może być pewnym wzajemnie.

KRISANTO.

A więc przyjm słowo odemnie,
Bo przysięgam tobie szczerze
Życie złożyć ci w ofierze.

DARJA.

Zostawże mię w spokojności,
Póki nie umrzesz z miłości.

(odchodzi.)
KRISANTO.

Gdzież pierś, coby w jedną chwilę
Czuła w sobie ciosów tyle!
Gdzież serce, co na raz zmieści
Tyle walk, tyle boleści!
Mnież to, mnie, jedna dziewica
Tak czaruje, tak zachwyca,
Że już dla niej zapomniałem,
Czego tak chciwie szukałem!
Jakiż szał i letarg razem,
I jakiż to czar uroczy
Swoim niebiańskim ukazem
Wlała mi w duszę przez oczy!
Cóż to za bóstwo nie rade,
Bym doszedł tajemnic wielu,
Zawartych w tej księżce dziwnej,