Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/79

Ta strona została przepisana.

Jedna treść, istota, władza,
I Wola jedna?

KARPOFORO.

Tak bracie.

(wchodzi AURELJUSZ z żołnierzami.)
AURELJUSZ.

Otóż grota Karpofora.
On sam u wejścia do jamy,
Z drugim, czyta. —

ŻOŁNIERZ.

A więc pora,
Naprzód, bo czegóż czekamy?

AURELJUSZ.

Trzeba, jak Polemiusz każe,
Maskami zakryć im twarze,
By wspólnicy nie poznali,
Kogośmy śród nich zabrali.

ŻOŁNIERZ.

Do więzienia!

KRISANTO.

Co? nędzniki!

AURELJUSZ.

Zatkać usta, stłumić krzyki.