wodniczącą catowarzystwa filantropijnego: „Żłobek ”, w wieku podeszłym, syta poważania ludzkiego zbliży się do błogiego kresu, naówczas odwróci się ona spojrzeniem ku życiu, które leżeć będzie poza nią, szare, szare w każdym calu, prozaicznie czcigodne, nudne czcigodnie — obfitujące we wszystkie rysy, które zbrzydziła sobie i nienawidziła aż do śmierci.
Ale jakkolwiek w tej chwili nie jest ona ani prozaiczną, ani czcigodną, ani radczynią stanu, jakkolwiek wie aż do ostatniego drobiazgu, jak ukształtuje się przyszłość, skoro poślubi poczciwego, czcigodnego, dzielnego Eryka — to jednak ona to uczyni, gdyż jest tylko tchórzliwą osóbką, która wbrew swoim heretyckim poglądom na opinję ludzką zamierza wleźć do mysiej kryjówki i tylko w myślach i marzeniach waży się opuścić tę morgę czarnoziemu, na którym znajduje pożywną paszę. Czyliż nie wydała sobie samej jaskrawego świadectwa tchórzliwości, gdy przed trzema laty opuściła dom rodzicielski z heroicznym zamiarem nieznoszenia dłużej tego losu, aby już w pięć godzin potem powrócić niby niegrzeczna mała dziewczynka pod pieczę ojcowską i do skarg matczynych?
Kiedy pomyślę nad tem, że owa śmieszna
Strona:Peter Nansen - Niebezpieczna miłość T. 1.djvu/24
Ta strona została przepisana.