Strona:Peter Nansen - Niebezpieczna miłość T. 1.djvu/30

Ta strona została przepisana.
4 i 5 stycznia.

Opiszę wypadki dwóch dni razem. Mają ten sam tekst i tę samą melodię. Wczesne wstanie, pilna praca do śniadania. Po śniadaniu godzina muzyki etc. (Por. tekst z dn. 2 b. m.)
Gwoli rozmaitości nadmienię, że otrzymaliśmy nowe vis-à-vis, młodego, sądząc z pozorów bardzo zamożnego człowieka. Zajął on całe czwarte piętro naprzeciwko nas. Kiedy rankiem siedzę przy robocie w oknie narożnem, mam przyjemność obserwowania młodego kawalera, podczas gdy zajmuje się swoją toaletą. Z imponującym brakiem zażenowania przeprowadza on dzieło upiększania swej osoby — prace golenia się i fryzowania — w oknie swojej sypialni. Cała framuga okna jest założona flakonami, miseczkami, szczotkami i grzebieniami, w tem loboratorjum mój sąsiad zprzeciwka pracuje co najmniej godzinę — w stylowej koszuli nocnej z wyrazem pobożnego skupienia na twarzy. Usiłowałam go zawstydzić, demonstracyjnie spuszczając roletę. Ale to nie sprawiło na nim żadnego wrażenia. Kiedy spuszczałam zwolna roletę, podniósł zdumiony oczy ku niebu, aby sprawdzić czy mi słońce przeszkadza; a potem z nie-