i z ust twych usłyszę, że mnie kochasz — wówczas wyśmieję wszystkie swoje troski i oświadczę ci, że jestem najbogatszą ze wszystkich istot na świecie! Niechże cię Bóg zachował.
Dziś przed południem Krystyna wręczyła mi następujący adresowany do niej list:
A więc tak przeraziłaś się, wyczytawszy w gazetach o mojej chorobie! Ale cóż mogłem uczynić? Nie mogłem przecie pisać wprost do Ciebie, zaś adres Twojej przyjaciółki podałaś mi dopiero w swoim liście. Miłe dziecię, że też tak zmartwiłaś się na myśl, że mogę ci być zabrany! Ale naprawdę nie było podstaw do tych obaw — po pierwsze, ponieważ chwasty nie giną tak łatwo, powtóre, ponieważ wcale nie mam tymczasem zamiaru porzucić tego świata.
W każdym razie jest to poczciwie z Twojej strony, że naprzekór zaraźliwości choroby, przykrościom rodzinnym etc. chcesz do mnie przyjść. Lecz gorączka nie uczyniła mnie jeszcze tak głupim, abym tę ofiarę mógł przyjąć. Przedewszystkiem mój wygląd wcale nie zrobiłby ci przyjemności, Poza tem jestem najkapryśniejszym, najprzykrzejszym pacjentem w świecie. Gdybyś