21. Krengiel imieninowy. Kilo mąki rozczynić trzema i pół szklankami mleka i ośmioma deka rozpuszczonych w pół szklance letniego mleka drożdży, i dodać łyżeczkę soli. Dać podrosnąć. Sześć żółtek utrzeć ze szklanką cukru do białości, utłuc nieco kardamonu, kwiatu muszkatołowego, lub gorzkich migdałów, co kto woli. Włożyć to w ciasto, dodać tyle mąki, aby ciasto dobrze gęste było, wyrabiać, aż od rąk odstanie. Dać podrosnąć powtórnie. Podzielić na pięć równych części, rozwałkować jak się da najcieniej. Rozpuścić czterdzieści deka masła i przygotować szklankę cukru, utłuczonego z cynamonem, i talerz różnych rodzynków: koryntek, sułtanek, bez pestek; nakoniec spodek cykaty cytrynowej lub pomarańczowej. Każdy płat ciasta smarować obficie masłem, posypywać rodzynkami, cukrem z cynamonem, cykatą; kłaść na to drugi płat, postępować tak samo. Gdy wszystko ciasto i wszystkie dodatki wyjdą, zwinąć ciasto, jak olbrzymią struclę, poczem z tej strucli ukręcić jakby bardzo długi sznur. Sznur ten ułożyć w kształcie ogromnego krengla na blasze. Postawić w cieple, dać doskonale wyrosnąć; posmarować żółtkiem, posypać gęsto migdałami słodkiemi, krajanemi w paski i koryntkami i upiec w gorącym piecu. Po wyjęciu, gorący jeszcze, posypać cukrem, utłuczonym z wanilją, i przybrać suchemi konfiturami; przełożyć na tacę, wyłożoną koronkowym papierem, i postawić na chłód na parę godzin. Taki krengiel ozdobi stół narówni z tortami, a całemi tygodniami da się przechować, gdyż prawie wcale nie czerstwieje.
22. Bułki na śmietance. Dwie szklanki śmietanki, filiżanka masła topionego, pięć deka drożdży, filiżanka cukru, trochę wanilji i mąki tyle (około jednego kilo), aby można było wyrobić dosyć gęste ciasto. Nie zapomnieć o łyżeczce soli, bez której żadne drożdżowe ciasto nie będzie miało smaku. Wyrabiać tak długo, aż od rąk odstanie. Można dodać jakiego zapachu: migdałów gorzkich, skórki cytrynowej, wanilji, kardamonu, lub kwiatu muszkatołowego. Formować odrazu podłużne bułki, ułożyć na blachy, posypane mąką, stawiać w cieple, aby podrosły. Posmarować rozbitem jajkiem (można w tym celu zostawić jedno żółtko z jaj, włożonych do ciasta) i upiec w dobrze gorącym piecu. Bułki te, bardzo kruche, mają tę zaletę, że bardzo prędko można je zrobić: niemal dwa razy prędzej od każdego innego drożdżowego pieczywa. Jeśli bułeczkę taką w dni parę po wypieczeniu pokrajać ostrym nożem na cienkie plastry, plastry te posypać cukrem z cynamonem i zrumienić na blasze w piecu, — będziemy mieli wyborne, a bardzo tanie sucharki.
23. Strucle maślane. Kilo mąki rozczynić szklanką mleka i 4 deka drożdży, rozpuszczonych w drugiej szklance mleka, — mleko powinno być ciepłe, lecz nie gorące; wybić dobrze, rozczyn postawić w cieple do podrośnięcia. Gdy ciasto ruszy, utrzeć do białości dwadzieścia deka cukru z dziesięciu żółtkami, włożyć w ciasto, dodać kawałek utłuczonej wanilji, łyżeczkę soli, wsypać drugie kilo mąki i wlać szklankę sklarowanego masła; wyrabiać, aż ciasto spulchnieje i od rąk odstanie. Przykryć powtórnie i dać powtórnie podrosnąć. Gdy dobrze wyrośnięte, robić ładne strucle, najlepiej plecione z trzech wałeczków ciasta, jak chałki żydowskie. Gdy poraz trzeci podrosną, smarować je żółtkiem, posypać krajanemi migdałami i wsadzić do pieca
Strona:Pieczywo domowe.djvu/15
Ta strona została uwierzytelniona.