uważając, aby nie był za gęsty; gdy podrośnie, dodać znów kwartę letniej wody, w której rozpuścić 4 łuty soli, trochę kminku lub czarnuszki i dobrze wyrabiać rozczyn, dosypując resztę mąki, postawić do wyrośnięcia; potem ciasto krajać na równe części, urabiać równe bochenki, a gdy wszystkie ukulane, włożyć je w przygotowaną już szeroką wanienkę lub balię z gorącą wodą, w której niech się pławią, aż wszystkie spłyną pod wierzch, wtenczas wyjmować na łopaty, posypane mąką lub otrębami pszennemi, a posmarowawszy jeszcze wodą gorącą lub jajkiem z wodą, kłaść do pieca, który pierwej zlać wewnątrz wodą, aby wywołać parę. (Patrz rozdział wstępny). Przed samem wyjęciem, chleb jeszcze raz posmarować wodą dla nadania połysku i jeszcze na 5 minut wsadzić do pieca. Taki chleb można nawet piec w bardzo gorącym piecu w kuchni.
Chleb ten robi się z mąki pszennej pytlowej i otrąb pszennych, dodając jeszcze jedną część mąki żytniej. I tak, na 4 f. mąki pszennej 1 f. żytniej i 2 f. otrąb, na tę proporcyę 4 łuty drożdży, rozpuszczonych w mleku letniem. Ciasto powinno być rzadkie i dobrze wymiesione, a żeby się nie rozlewało, najlepiej je wstawiać do pieca w formach blaszanych, masłem wysmarowanych; ciasta do form należy kłaść mniej, niż połowę.