Strona:Pielgrzym.djvu/018

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXIX.

Ja nie wiem... kiedy zniknął... jak to było...
Żem ze Świętochną na skrzydłach niesiony
Do dworca przypadł... w czarną czeluść zgniłą...
Aż tamci przyszli. Leciałem za brony -
Ażem się nalazł nad dziwną mogiłą...
Ojcze! Nie gniewnyś dziecinie szalonej?!
Ojcze!... ogromnie teraz się kochajmy
I, jak nas duchy niosą... uciekajmy!!...[1]





  1. Bolesław istotnie opuścił Polskę z jedenastoletnim synem, Meszkiem