Dzieweczko cicha, modra, przylaszczkowa...
Zdrowaś bądź w Piękna twego jutrzni młodej! —
Oczu mych grozę wypiła — bez słowa,
Dwa czarne wściekle krzyki: „Hej! swobody!
Ahej! potęgi mi!!“ Boleść-niemowa
Stuliła znów kielichy mąk... lecz miody
Zorzanych czarów twych popod rzęsami
Spłynęły w serce me: słodyczą gra mi.
Co potem przyszło, słuchałem, jak we śnie:
„Wisława gości teraz w Czernihowie[1]...“
„A Mieszko jest u Tochny...“ (Jeszcze wcześnie!)
Wratysław polski tron osiędzie, w zmowie
Z Niemcami[2]...“ Może być! — (Rozkwitły trześnie,
I ciernie biały kwiat ubiera) — Słowie
Dwie: „Taż maleńka?“ — „Zofji wychowanka[3]“ —
Siostry królewskiej... „Z kneziów jest; zegnanka“.
A taż maleńka... Donią mi się zwała —
Jewdoksja ponoć — ta czternastolatka,
W płowych swych włosach i puszeczkach — biała, —
Na skraju lasu opuszczona chatka
Króla w noc chmurną pod strop zapraszała.
„Tu obozować będziem!“ Trwożne stadka
Łani, ciągnące na żer ciemną nocą,
Pierzchną od ogni, co krwawo migocą...
- ↑ Wisława brzmiało imię słowiańskie księżniczki czernihowskiej, małżonki Bolesława.
- ↑ historyczne. Koronacja Władysława czeskiego i Świętochny, siostry Bolesława, wydanej w r. 1063, nastąpiła 15 czerwca 1086 r. w Pradze; tytułował się Władysław królem czeskim i księciem krakowskim.
- ↑ „Zofji wychowanka“... Zofja, siostra Władysława węgierskiego, wydana za Magnusa, hercoga saskiego, podówczas wdowa; Mieszka zeswatano z bliżej nieznaną księżniczką ruską, Eudoksją.