langes prędzej mogła stać się szczęśliwą, o ile wogóle kiedy może być nią bardziej, niż teraz, przy boku matki, tak godnej całej jej czułości i szacunku. Podzielam z nią oba te uczucia, i proszę, abyś raczyła to zapewnienie przyjąć ze swoją zwykłą dobrocią.
Mam zaszczyt etc.
Cecylia Volanges do Markizy de Merteuil.
Donoszę pani, że mama jest cierpiąca; nie wychodzi dzisiaj i muszę dotrzymywać jej towarzystwa: nie będę miała zatem zaszczytu towarzyszenia pani do Opery. Zapewniam panią, że o wiele bardziej żałuję, że nie będę razem z panią, niż całego widowiska. Mam nadzieję, że pani nie wątpi o tem; bardzo o to proszę. Ja panią tak kocham! Czy będzie pani tak dobra powiedzieć p. Kawalerowi Danceny, że nie mam tego zbiorku, o którym mi mówił i że, jeżeli może mi go przynieść jutro, sprawi mi tem wielką przyjemność? Gdyby przyszedł dzisiaj, powiedzieliby mu, że nas nie ma w domu; to przez to, że mama nie chce nikogo dziś przyjmować. Mam nadzieję, że jutro będzie jej już lepiej.
Mam zaszczyt etc.
Markiza de Merteuil do Cecylii Volanges.
Bardzo jestem zmartwiona, moja ślicznotko, że nam się tak nie składa, ale mam nadzieję, że stracona sposobność jeszcze się powtórzy. Wywiążę się z twojego zlecenia wobec Kawa-