Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/058

Ta strona została uwierzytelniona.

list, taka jestem szczęśliwa, że nie mogę myśleć o niczem innem. Odczytałam go cztery razy z rzędu, a potem zamknęłam w sekretarzyku. Umiałam calutki na pamięć; i kiedy już leżałam w łóżku, powtarzałam go sobie tyle razy, że do spania zupełnie odeszła mi ochota. Jak tylko zamknęłam oczy, widziałam go tuż przed sobą, jak mi powtarza sam to wszystko, com wyczytała przed chwilą. Usnęłam dopiero bardzo późno; i ledwiem się obudziła (było jeszcze bardzo wcześnie), poszłam wydobyć list, aby go znowu odczytywać do syta. Zabrałam go z sobą do łóżka, a potem całowałam tak, jak gdyby... To może niedobrze jest całować list w taki sposób, ale nie mogłam się od tego powstrzymać.
Z tem wszystkiem, moja droga Zosieńko, chociaż jestem bardzo rada, mam z tem zarazem i wielki kłopot; bo to pewna, że nie powinnam odpowiadać mu na taki list. Wiem dobrze, że tego nie trzeba robić, ale cóż, kiedy mnie prosi o to; i jeżeli mu nie odpowiem, jestem pewna, że znowu będzie taki smutny. To naprawdę strasznie jest niedobrze dla niego! Cóż ty mi radzisz? ale ty tak samo nic nie wiesz jak ja. Mam wielką ochotę zwierzyć się z tem pani de Merteuil, która mnie bardzo kocha. Chciałabym strasznie go pocieszyć; ale nie chciałabym zrobić nic, coby było nie tak jak trzeba. Tyle nam mówią o tem, że powinno się mieć dobre serce! a potem jak tylko chodzi o mężczyznę, zabraniają nam iść za tem, co ono nam powiada! co to za niesprawiedliwość! Czy mężczyzna nie jest naszym bliźnim, tak samo, jak kobieta, i bardziej jeszcze? bo przecież ma się tak samo ojca, jak matkę, tak samo brata, jak siostrę! pozostaje zatem jeszcze mąż, jako nadwyżka. Jednak, gdybym miała zrobić coś takiego, coby nie było dobrze, może i sam pan Danceny nie miałby o mnie dobrego wyobrażenia! Och, gdyby tak miało być, to już wolę, żeby był smutny, a zresztą zawsze mam czas to naprawić. Że on napisał do mnie wczoraj, to jeszcze ja nie jestem obowiązana pisać do niego zaraz