Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/130

Ta strona została uwierzytelniona.

derskiej francuzczyźnie; domyśliłem się, iż to był prawdziwy bohater wieczoru. Przyjąłem.
Dowiedziałem się w drodze, że pałacyk, w którym nas miano ugaszczać, stanowił umówioną cenę względów Emilii dla tej pociesznej figury i że kolacya ta była prawdziwą ucztą weselną. Mały człeczyna nie posiadał się z radości w oczekiwaniu szczęścia, którego był tak bliski; wydał mi się tak zadowolony, że natchnął mnie ochotą zmącenia jego uciechy; co też w istocie uczyniłem.
Nieco kłopotu miałem z tem, aby nakłonić Emilię, która wzdragała się zrazu na takie igranie z cierpliwością holandzkiego krezusa; w końcu jednak zgodziła się na mój projekt, polegający na tem, aby napełnić winem tę beczkę od piwa i w ten sposób uczynić go niezdolnym do boju na przeciąg całej nocy.
Posiadając nader wysokie pojęcie o tęgości głów holenderskich, rozwinęliśmy wszystkie znane nam środki. Powiodło się to tak dobrze, że przy deserze grubas ledwie już zdołał utrzymać szklanicę: ale poczciwa Emilka i ja laliśmy w niego na wyścigi. Nareszcie zwalił się pod stół, w stanie wróżącym nieprzytomność conajmniej ośmiodniową. Wówczas postanowiliśmy odesłać go do Paryża; ponieważ jednak nie zatrzymał powozu, kazałem go wpakować w mój, sam zaś zostałem na posterunku. Przyjąłem następnie życzenia od całego towarzystwa, które opuściło niebawem mieszkanie, zostawiając mnie panem placu boju. Zabawny ten epizod a może i moje długie odcięcie od świata przydały Emilii tyle powabu w mych oczach, że obiecałem dotrzymać jej towarzystwa aż do zmartwychwstania Holendra.
Uprzejmość ta z mej strony jest nagrodą grzeczności jaką mi ona wyświadczyła, ofiarowując mi się jako pulpit do pisania do mojej pięknej świętoszki. Bawiła mnie ta myśl, aby jej przesłać list, pisany w łóżku i niemal że w ramionach dziewczyny, przerwany nawet aktem zupełnej niewierności, a w którym to