Przypuszczam, że skrupulat Danceny sprzeciwiłby się zrazu; ale ponieważ on byłby w tem osobiście interesowany, sądzę, że możnaby sobie z nim dać rady. Sto przeciw jednemu, że to nie będzie potrzebne; ale trzeba być na wszystko gotowym.
Do widzenia, moja piękna przyjaciółko; byłoby bardzo uprzejmie z twej strony, gdybyś zechciała przyjść jutro do marszałkowej de*** na kolacyę, od której nie mogłem się wymówić.
Nie potrzebuję ci zalecać, markizo, abyś, wobec pani de Volanges, zachowała moje wiejskie zamiary w zupełnym sekrecie; byłaby gotowa zostać w mieście; tak zaś, skoro raz przyjedzie, nie będzie mogła przecież wyjechać nazajutrz. Byleby nam dała choć tydzień czasu, odpowiadam za wszystko.
Prezydentowa de Tourvel do Wicehrabiego de Valmont.
Nie miałam zamiaru już panu odpowiadać, a zakłopotanie, jakiego doznaję w tej chwili, jest może dowodem, że istotnie nie powinnam była tego uczynić. Jednak nie chcę panu zostawić sposobności do żadnego zarzutu; chcę dowieść, że uczyniłam dla pana wszystko, co było w mojej mocy.
Pozwoliłam pisywać do siebie, powiada pan? Przyznaję; ale, skoro mi pan przypomina owo pozwolenie, czy myśli pan, że ja zapomniałam, pod jakimi było ono warunkami? Gdybym ja trzymała się moich równie ściśle, jak pan niewiernie dochowywał swoich, czyż byłbyś pan otrzymał bodaj jedną odpowiedź odemnie? Oto wszakże trzecia; podczas gdy pan robisz co możesz, aby mnie zmusić do przerwania tej korespondencyi, ja myślę nad sposobami utrzymania jej. Widzę jeden tylko, ale to jest jedyny; jeśli pan go odrzuci, będzie to dla mnie, mimo