którego nie mogłeś mieć wątpliwości, iż będzie dla mnie jedynie obrazą. Mimo to jeszcze starałam się puścić w niepamięć pańskie winy, dając panu sposobność naprawienia ich. Prośba moja była tak słuszna, że sam pan uczułeś, iż nie godzi ci się jej odmówić; ale, czyniąc sobie prawo z mojej pobłażliwości, skorzystałeś z niej, aby zażądać odemnie pozwolenia, którego, to pewna, nie powinnam była udzielić, a które, mimo to, pan uzyskał. Z warunków, pod jakimi go udzielono, nie dotrzymał pan żadnego: listy pańskie były tego rodzaju, że ani na jeden nie powinnam była odpowiedzieć. Wreszcie, w tej samej chwili, w której zapamiętałość pańska każe mi go nazawsze oddalić od siebie, ja znowu daję ci w ręce jedyny środek zbliżenia się do mnie: ale jakąż cenę ma w twoich oczach godziwe uczucie! Pogardzasz przyjaźnią: w szalonym obłędzie za nic licząc sobie nieszczęścia i hańbę, szukasz jedynie rozkoszy i ofiar.
Zarówno płochy w postępkach jak niestały w przyrzeczeniach, zapominasz o swoich obietnicach, lub raczej igraszkę sobie czynisz z tego, by je łamać. Zgodziwszy się oddalić odemnie, niewezwany, nie bacząc na moje prośby, moje perswazye, zjawiasz się z powrotem; na tyle nawet nie masz względu, aby mnie o tem uprzedzić. Dokładasz wszelkich starań, aby wyzyskać tę chwilę pomięszania, jakie udało ci się wywołać. Nie mogę uczynić kroku, aby pana nie znaleść tuż przy sobie: nie mogę wymówić słowa, byś pan nie spieszył na nie z odpowiedzią. Najobojętniejsze zdanie służy panu za pozór podjęcia rozmowy, której nie chcę prowadzić, która mogłaby mnie nawet narazić; bo, ostatecznie, mimo całej zręczności, jaką pan w to wkładasz, to co ja rozumiem, to samo mogą i inni rozumieć.
Zmuszona w ten sposób przez pana do nieruchomości i do milczenia, mimo to nie przestaję być celem twoich prześladowań; nie mogę podnieść oczu, aby natychmiast nie spotkać się z twojemi. Jestem bez przerwy zniewolona odwracać moje spoj-
Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/195
Ta strona została uwierzytelniona.