moim zasadom i mówię to z rozmysłem: bowiem nie są one, jak u innych kobiet, nabyte przypadkiem, przyjęte bez roztrząsania i przestrzegane z nałogu: nie, one są owocem moich głębokich rozmyślań: stworzyłam je i mogę powiedzieć, że jestem mojem własnem dziełem.
Wszedłszy w świat w czasie, kiedy, jako młoda dziewczyna, z urzędu niejako byłam skazana na milczenie i na nieczynność, umiałam skorzystać z tego, aby przyglądać się i zastanawiać. Podczas gdy świat uważał mnie za roztrzepaną lub niepojętną, ja, w istocie nie wiele słuchając tego co do mnie mówiono, tem skwapliwiej chłonęłam to, co starano się przedemną ukryć.
Ta zbawienna ciekawość, bogacąc doświadczenie, nauczyła mnie zarazem sztuki udawania: zmuszona niejednokrotnie ukrywać przedmiot mojej uwagi przed otoczeniem, starałam się manewrować oczami wedle mojej woli; nauczyłam się od tego czasu przybierać, kiedy zechcę, ten wyraz roztargnienia, który tak często zdarzyło ci się podnosić z uznaniem. Zachęcona tą pierwszą zdobyczą, starałam się opanować tak samo grę fizyognomii. Gdy doznawałam jakiej przykrości, uczyłam się przybierać wyraz słodkiej pogody, a nawet uciechy; posunęłam gorliwość tak daleko, iż zadawałam sobie rozmyślne cierpienia, starając się równocześnie zachować oblicze pogodne i zadowolone. Z tą samą wytrwałością i większym jeszcze trudem pracowałam nad tem, by tłumić w sobie objawy niespodziewanej radości. W ten sposób zdobyłam nad moją grą fizyognomii tę władzę, którą niejednokrotnie wydałeś się tak zdumiony.
Byłam wówczas bardzo młoda i jeszcze nie żyłam niemal: ale jedyną mą własnością była moja myśl, i oburzało mnie to, aby mi ją ktoś miał wydrzeć lub podchwycić wbrew mojej woli. Uzbrojona tym pierwszym orężem, spróbowałam jego użytku: nie poprzestając na tem, aby się nie dać przeniknąć, bawiłam się tem, aby się objawiać pod różnorodnemi postaciami. Pewna
Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/210
Ta strona została uwierzytelniona.