rękach i zostawili mi swobodę zniszczenia go lub wprowadzenia w życie, zależnie od dalszego prowadzenia się dziewczyny. Wie zatem dobrze, że jestem bezwzględną panią jej losu; gdyby zaś, co trudno przypuścić, te potężne środki nie zdołały zapewnić jej wierności, pojmujesz łatwo do jakiego stopnia odsłonięcie jej prowadzenia i oddanie w ręce sprawiedliwości osłabiłoby wiarogodność jej opowiadań.
Do tych ostrożności, które uważam za zasadnicze, łączy się tysiąc innych, zależnych od miejsca i okoliczności, a kierowanych głębokim namysłem, który z czasem przechodzi w przyzwyczajenie. Wyliczanie ich byłoby zbyt uciążliwe: są to jednak wszystko rzeczy pierwszorzędnej wagi. Jeżeli zadasz sobie nieco trudu, możesz je sam z łatwością odtworzyć, zastanowiwszy się dobrze nad całokształtem mego postępowania.
I ty przypuszczasz, że ja poto dołożyłam tylu starań, aby nie zbierać z nich żadnych owoców? że wzniósłszy się, dzięki wytężonej pracy, tak wysoko nad poziom innych kobiet, zgodzę się później pełzać tak jak one pomiędzy nierozwagą a tchórzliwością; że zwłaszcza mogę obawiać się do tego stopnia jakiegoś mężczyzny, aby widzieć swój ratunek jedynie w ucieczce? Nie, mój wicehrabio, nigdy. Trzeba zwyciężyć lub zginąć. Co do Prévana, to chcę go mieć i będę go miała; on chce to rozgłosić i nie rozgłosi: oto w dwóch słowach historya naszego romansu. Do widzenia.
Cecylia Volanges do Kawalera Danceny.
Mój Boże, ileż pana list sprawił mi zmartwienia! Potrzebniem też, doprawdy, oczekiwała go z taką niecierpliwością! Myślałam, że znajdę w nim trochę jakiejś pociechy, a tym-