niach. Będę tutaj oczekiwał odpowiedzi i ona będzie wskazówką mojej decyzyi.
Pozostaję z szacunkiem i z wszelkiemi synowskiemi uczuciami pani najuniżeńszym etc.
Pani de Rosemonde do Prezydentowej de Tourvel
W tej chwili dopiero otrzymałam, moja droga ślicznotko, twój list z 11-ego[1] i nieśmiałą wymówkę, jaka w nim się mieści. Przyznaj się, że miałabyś ochotę uczynić mi więcej wyrzutów, i że, gdybyś nie była sobie przypomniała w porę, że jesteś moją córką, byłabyś mnie naprawdę połajała. W dodatku bardzo niesprawiedliwie! Właśnie chęć i nadzieja, iż będę mogła odpisać ci własnoręcznie, kazały mi zwlekać z dnia na dzień z odpowiedzią, i widzisz, że jeszcze dzisiaj zmuszona jestem zastępywać się ręką panny służącej. Mój nieszczęśliwy reumatyzm znowu mnie prześladuje; tym razem umieścił się w prawej ręce i jestem zupełna kaleka. Widzisz co to znaczy, gdy istotka młoda i hoża jak ty znajdzie sobie taką starą przyjaciółkę! musi pokutować za jej dolegliwości.
Natychmiast skoro tylko cierpienia pofolgują mi trochę, obiecuję sobie porozmawiać z tobą bardzo długo! Nim to nastąpi, wiedz tymczasem, że otrzymałam oba twoje listy; że gdyby to było możliwe, byłyby zwiększyły jeszcze moją przy-
- ↑ Ten list się nie odnalazł.