Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/373

Ta strona została uwierzytelniona.

cały tok załatwiania spraw, a cóżby się stało wówczas z poważaniem dla tradycyi!
Ten proces jest obecnie jedyną przeszkodą, która mnie tu zatrzymuje. Co do procesu Belleroche’a, ten już ukończony sprawa przegrana z zasądzeniem na zwrot kosztów. Oddam mu całkowitą wolność za powrotem do miasta. Czynię to bolesne poświęcenie i pocieszam się nadzieją jego wdzięczności za ten szlachetny uczynek.
Do widzenia, wicehrabio, pisuj do mnie często: szczegóły twoich uciech wynagrodzą mi przynajmniej w części nudę, jakiej tu jestem pastwą.

Z Zamku  * * * , 11 listopada 17**.



LIST CXXXV.

Prezydentowa de Tourvel do Pani de Rosemonde.


Próbuję pisać do pani, choć nie wiem jeszcze, czy będę mogła. Och! Boże, kiedy pomyślę, że ostatniego listu z nadmiaru szczęścia niepodobna mi było dokończyć! Dziś przygniata mnie bezmiar rozpaczy: zostawia mi sił tylko na tyle, aby czuć moją niedolę; na wyrażenie jej mi ich już nie staje.
Valmont, Valmont mnie nie kocha, nigdy mnie nie kochał. Miłość tak nie umiera. Oszukuje mnie, zdradza mnie, znieważa. Wszystko co może istnieć nieszczęść, upokorzeń, wszystkiego doznałam, i to z jego, jego ręki!
I nie sądź, pani, aby to było proste podejrzenie! Ach, jakże daleka byłam od takich podejrzeń! Nie jestem tak szczęśliwa, aby móc wątpić. Widziałam go: cóż mógłby mi powiedzieć na swoje usprawiedliwienie? Ale co jemu na tem zależy! nawet nie będzie próbował... Nieszczęśliwa! i cóż mu będą twoje łzy i wyrzuty? czyż on tobą zajmuje się w tej chwili!