sunąłem się na zwiady i nie znalazłem żywej duszy. Wówczas przypomniałem sobie, że zaniedbaliśmy tego dnia zwykłych ostrożności: niewątpliwie drzwi, przywarte tylko lub źle zamknięte, otwarły się same z siebie.
Spieszę z powrotem, aby uspokoić moją trwożliwą towarzyszkę, ale nie znajduję jej już w łóżku; upadła, albo też schroniła się pomiędzy łóżko a ścianę: dość, że leżała tam bez zmysłów i wstrząsana napadami dość gwałtownych konwulsyi. Możesz sobie wyobrazić moje położenie! Udało mi się przenieść ją z powrotem do łóżka, a nawet przyprowadzić do przytomności; ale okazało się, iż uderzyła się upadając i niebawem zaczęła odczuwać tego skutki.
Boleści w krzyżach, gwałtowne kurcze, inne objawy jeszcze mniej dwuznaczne, wkrótce oświeciły mnie co do jej stanu: ale, aby o nim pouczyć młodą pacyentkę, trzeba było wytłómaczyć jej wprzódy stan, w jakim znajdowała się poprzednio, bo nie miała o tem żadnego pojęcia. Jeszcze chyba nigdy nie zachował nikt tyle niewinności, czyniąc z takim zapałem wszystko, co trzeba, aby się jej pozbawić! Och, co ta, to nie traci czasu na zastanawianie się nad czemkolwiek!
Podczas, gdy mała rozwodziła się w daremnych rozpaczach, [1], że trzeba powziąć jakieś postanowienie. Umówiłem się z nią tedy, że udam się natychmiast do lekarza i chirurga domowego, i że, uprzedzając ich iż będą wezwani za chwilę, wyznam wszystko, zapewniwszy sobie tajemnicę; ona, ze swej strony, zadzwoni na pannę służącą: przyzna się lub nie przyzna do wszystkiego, jak sama zechce; ale pośle ją, aby szukała pomocy, przedewszystkim zaś zabroni bezwarunkowo budzić panią de Volanges: wzgląd pełen delikatności i naturalny u córki, która lęka się zaniepokoić swą matkę.
Załatwiłem moje dwie wizyty i dwie spowiedzi najspieszniej jak mogłem, stamtąd zaś udałem się do domu, gdzie sie-
- ↑ Błąd w druku; brak wyrazu poczułem. Uzupełniono na podstawie francuskiego oryginału