Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/414

Ta strona została uwierzytelniona.

nadto mam ochotę go widzieć, abym mogła to zataić; a przytem chcę się przekonać, czy pan mnie kocha naprawdę!
Zatem dokazałam tego, że odźwierny trzyma z nami: Przyrzekł mi, że ile razy pan wejdzie, pozwoli panu wejść udając, że pana nie widzi. Możemy zupełnie mu zaufać; to bardzo poczciwy człowiek. Chodzi więc tylko o to, aby pana nikt nie spostrzegł w domu; a to bardzo łatwo, jeżeli pan przyjdzie dopiero późno wieczór. Panna służąca przyrzekła mi, że się nie obudzi; to także bardzo poczciwa dziewczyna! A teraz zobaczymy, czy pan przyjdzie.
Mój Boże, czemu mi serce bije tak mocno, gdy piszę do pana? Czy to znaczy jakie nieszczęście, czy też tak z nadziei zobaczenia ciebie? Wiem tylko, że jeszcze nigdy pana tak nie kochałam, ani nie miałam takiej ochoty, żeby to panu powiedzieć. Niech pan przyjdzie, mój złoty, mój najdroższy panie: niech mogę ci powtórzyć sto razy, że cię kocham, że cię ubóstwiam, że nie będę nigdy kochała nikogo prócz ciebie.
Przyjdź, jeżeli nie chcesz, aby twoja Cesia była bardzo nieszczęśliwa.

Do widzenia, najdroższy, ściskam cię z całego serca.

Paryż, 4 grudnia 17**.



LIST CLVI.[1]

Kawaler Danceny do Wicehrabiego de Valmont.


Nie wątp, drogi wicehrabio, ani o mojem sercu, ani o moich postanowieniach: jakżeżbym się zdołał oprzeć życzeniom Cecylii? Ach tak, czuję, że ją jedną kocham, ją jedną kochać będę zawsze! Jej prostota, jej tkliwość, mają dla mnie urok, któremu mogłem sprzeniewierzyć się na chwilę, lecz którego nic nie zatrze w mej pamięci. Zaplątany, mogę powiedzieć,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Według francuskiego oryginału list ma numer CLVII.