Strona:Piesni polskie i ruskie ludu galicyjskiego.djvu/346

Ta strona została skorygowana.


Myła diwczyna prynadu dała,
serce i duszu od mene wziała,
oj ta zmyłuj sia nadomnoju Boże,
i ktoż mene spomoże,
daj w pari żyty,
i tebe chwałyty.

Czorni oczy, rumianoji usta,
wdiacznaja mowa, ruczeńka jak chusta,
ne żal spomianuty,
i okom hlanuty,
ne takuju krasnu,
takuju wdiacznu!

Ej umyłoserdy sia diwczyno chorosza,
najże ja żalu w serciu ne noszu,
ta skaży cy budesz moja,
jesły taka wola twoja,
naj ne płaczut oczy,
jak w deń tak i w noczy.



110.
(z muzyką.)

Wezmę ja żupan, wezmę ja kontusz,
szablę przypaszę;
pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynéj,
tam się ucieszę.

Wyjszła dziewczyna, wyjszła jedyna,
jak różowy kwiat;
oj stała, stała, taj zapłakała,
zmienił jéj się świat.

Czegoż ty płaczesz, czego żałujesz,
dziewczyno moja?
Jak ja niémam płakać, niémam żałować,
nie będę twoja.

Będziesz dziewczyno, będziesz jedyna,
będziesz dalibóg;
ludzie mi cię rają, i rodzice dają,
i sam sądzi Bóg.